piątek, 5 lutego 2016

Rozdział 1

Yo~
Lecimy z nowym rozdziałem! Na FANPEJDŻU zapewne mieliście info o tym rozdziale. Tsa, Ava nie jest zbyt dyskretna.

ROZDZIAŁ 1

3 lipca, 850 rok. Zachód słońca.

Klęczała przed nimi, jak Kapral kiedyś przed Erwin'em. I Mike zrobił coś co kiedyś zrobiono Levi'owi.  Twarz dziewczyny wylądowała w kałuży. Długie włosy wpadły w brudną wodę, klejąc je i mocząc. Chciał odwrócić wzrok, ale musiał zachować pozory i patrzeć na ta okropną scenę. Jego mała siostrzyczka, stała się taka jak Levi. I prawdopodobnie tak samo skończy. Wpatrywała się w Smith'a z nienawiścią. Ten wzrok był tak podobny, do tego jakim obdarzał go kiedyś Kapral.
-Zapewne wiesz czego chcemy. -stwierdził Erwin, patrząc na starszego Ackermana ukradkiem.
-Hmm, oczywiście. - stwierdziła. Wbrew pozorom jej głos nie był aż tak znudzony i obojętny jak Levi'a. Można było w nim usłyszeć lekkie podekscytowanie i ciekawość. Ale mimo to trudno było to usłyszeć i można było to pomylić z nastoletnią arogancją.
-I jaka jest twoja odpowiedź?- zapytała z kolei Hanga. Dziewczyna przeniosła wzrok na nią.
-Hmm... Chcąc wkurzyć brata, odmówiłabym, ale chyba nie mam wyboru. Zgadzam się. - powiedziała prawie idealnie imitując arogancki głos brata. Mike puścił jej głowę, by mogła ją podnieść z kałuży. Jako, że Erwin i Zoe się już odezwali w sumie przyszła pora na jakieś słowa od Kaprala.
-Wstawaj, bo mam dość przebywania, w tej zasranej dziurze. - rzeczywiście miał dość. Z tą dziurą wiązały się wspomnienia, dość bolesne wspomnienia. Nie czekając na innych, Levi odwrócił się i poszedł w stronę schodów.

3 lipca, 850 rok. Noc.

Kapral zauważył, że dziewczyna próbuje do niego przemówić. Jego siostra cały czas wbijała w niego wzrok, ale Levi zgrabnie go omijał i ignorował.
-Jutro przejdziesz przyśpieszone szkolenie, a potem przydzielimy Cię do odpowiedniego oddziału. -odezwał się Erwin. Shiro kiwnęła głową i ponownie wbiła wzrok w bruneta.
-Widzę, że Kapral Cię zaciekawił. Niestety, ale Levi przyjmuje do swoje oddziału tylko elitę i nie jest zainteresowany dziewczynami. - dodał Erwin, widząc wzrok dziewczyny cały czas wlepiony w Kaprala. Shiro posłała Smithowi zimne spojrzenie.
-Pff, Erwin, nawet jeśli Kapral zacząłby interesować się płcią przeciwną, to na pewno nie uganiał się za młodziakami. - stwierdziła Hanga. Brunetka nadal utrzymywała swoją maskę, ale kąciki ust drgnęły lekko ku górze. Twarz Kaprala nadal nic nie wyrażała, ale w końcu się odezwał.
-Naprawdę okularnico, bo nie miałbym co robić ze swoją siostrą. - w powozie zapadła cisza.
-Czyli to jednak twoja siostra. Rzeczywiście widać podobieństwo, ale nie myślałem, że...
- Tsk. Aktualnie, twoje zdanie, obchodzi mnie tak jak gówno w kanalizacjach. -przerwał wypowiedź Hanga'dze.
-To skoro, tyle lat się nie widzieliście nie będę was rozdzielał i Shiro będzie w twoim zespole. -odparł Erwin z lekkim uśmiechem. Iskierki radości w oczach przebiły się przez maskę obojętności Shiro, a Kapral, cóż wyglądał jak zawsze. Jego to nie chyba nie da złamać.
-Bardzo się cieszę, niczym gówno widzące kibel.- odparł Levi, zakładając nogę na nogę.
-Oh, jak ja tęskniłam za twoimi sentencjami o kale, braciszku. -powiedziała Shiro uroczym szeptem. Tak bardzo nie podobnym do głosu Kaprala. Ten tylko prychną, a usta dziewczyny wykrzywiły się w uśmiechu. "Mimo, że są rodzeństwem, tak podobnym, to mimo wszystko tak bardzo różnym. I tak bardzo dopełniającym się. Wiedziałem od razu." - pomyślał Mike i uśmiechnął się w ten swój sposób. Powóz zatrzymał się. 
- Zaraz przydzielimy Ci jakieś kwatery. - powiedział Erwin. Shiro kiwnęła głową. Na jej twarzy znowu widniała maska. 
-Będzie dzieliła ze mną mój pokój. - stwierdził Levi z kamienną twarzą, natomiast przez maskę obojętności Shiro, znowu przedzierały się zdradliwe iskierki radości.
-Oh, jeszcze dzisiaj przyniesiemy wam drugie łóżko. -zapewnił Erwin.
-Haa? Po co? - Levi wpatrywał się w niego, z zaciekawieniem.
-No bo masz tylko jedno. -zaśmiała się Hanga.
-No i? Jest szerokie. Nie potrzebujemy kolejnego gówna w moim pokoju. - stwierdził.
-To zaraz damy jej piżamę... -  powiedziała Hanga, a Kapral wpatrywał się w nią z obrzydzeniem.
-Tsk, nie potrzebuje ona waszych zasranych ubrań. -powiedział ze stoickim spokojem - Jutro trzeba jej tylko sprawić mundur Zwiadowcy. -dodał jeszcze. Nikt nic nie odpowiedział, więc poszedł w stronę budynku ,gdzie były jego kwatery. Wysyczał jeszcze tylko komendę by siostra zanim szła. Gdy znaleźli się w pokoju Kaprala, ten zdjął jej kaptur z twarzy i odpiął kajdany. Dziewczyna o metrze 50 stała przez chwilę, a potem rzuciła się by przytulić brata. Zamknęła go w zaborczym uścisku, ale Levi stał jak słup soli, odzwyczajony od takich gestów. 
-Nawet nie próbuj. -warknął, gdy siostra zaczęła stawać na palcach, by dosięgnąć jego szyi.
- Oh, braciszku, jak możesz mnie tak torturować. - zapłakała kiedy odsunęła się od Kaprala. Levi wstał i poszedł do szafy. Wyciągnął z niej białą koszulę i ręcznik. Rzucił jej rzeczy do rąk.
-Idź się wykąp. - powiedział. Dziewczyna spojrzała na rzeczy.
-Nie dostanę nic na dół. - zapytała z uśmieszkiem. Levi warknął coś pod nosem o gównie, ale podał jej krótkie spodenki ze ściągaczem.  Dziewczyna poszła do łazienki, a mężczyzna odpalił papierosa i stanął przy otwartym oknie. Kiedy skończył palić, dziewczyna w tym czasie wyszła z łazienki. Koszula była odrobinę za dużo, przez co wyglądała jak zagubione dziecko.
-Levi, przestań pożerać mnie wzrokiem. -powiedziała Shiro, ale nie wyglądała na zawstydzoną. Ich relacja brat-siostra, była specjalna.
-Własną siostrę? Nie mógłbym. - odpowiedział wyjmując rzeczy z szafy. Idą do łazienki, skradł pocałunek z ust siostry. Dziewczyna uśmiechnęła się zadziornie. Kiedy Kapral, wyszedł z łazienki Shiro siedziała na fotelu i czytała jakieś papiery.
-Eren Jaeger, lat 15 pół-tytan. - wyczytała z akt. Starszy z rodzeństwa zmarszczył brwi, zabrał papiery z jej rąk.
-Idź spać. - powiedział i usiadł na drugim fotelu, układając akta.
-Mam wrażenie, że ten chłopak mnie nie długo zastąpi. -powiedziała, a Kapral posłał jej rozbawione spojrzenie - Jutro pełnia. -dodała po namyśle. Levi westchną.
-Tak, pozwolę Ci się na mnie pożywić, a teraz idź spać. -odparł kładąc się obok niej.

Rozdział odrobinę spóźniony, ale mam nadziej, że wam to jakoś bardzo nie przeszkadza. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz